Simracing – Bardziej ściganie czy jednak zabawa?

Jeśli interesujesz się grami lub sportem motorowym to musiałeś słyszeć już o sim-racingu. Symulatory wyścigów zdobywają coraz większą popularność. Oglądając wyścigi F1, rajdy WRC czy dowolną inną formę sportów motorowych każdy z fanów marzył o próbie przejazdu tego typu wyścigowym samochodem. Dzięki coraz lepszym symulatorom teraz jest to przystępne dla prawie każdego, a ta forma rozrywki zyskuje fanów na całym świecie. Od dłuższego już czasu to jednak nie tylko rozrywka, ale sport w którym zawodnicy walczą o naprawdę prestiżowe nagrody.

Zabawa

Najczęściej zaczynamy od zwykłej zabawy. Oglądasz F1? Kupujesz najnowszą wersję gry F1. Jesteś fanem rajdów? Rozpoczynasz od jednej z wielu opcji gier dostępnych na rynku. Inne serie wyścigowe, MotoGP czy po prostu kilka godzin grania w Forza, Gran Turismo lub innej tego typu gry. Jedne z nich są trochę bardziej symulacyjne od innych. Żadna z nich nie należy jednak do grupy gier simracingowych. Dodatkowo dopóki nie kupiliśmy naszej pierwszej kierownicy do konsoli lub komputera trudno mówić tutaj o symulacji.

Jednak kiedy kupisz kierownicę nagle okazuje się, że lepiej zainstalować inną grę. Jedną z grupy rFactor, iRacing, Assetto Corsa czy RaceRoom Racing Experience. Następnie Twoja kierownica okazuja się niewystarczająca i zamiast sprzętu Logitech do 1000 zł rozglądasz się za czymś bliżej 3000 zł marki Fanatec. Do tego pedały, pewnie jakiś kokpit z prawdziwym kubełkowym fotelem… no i cóż… lepszy komputer, szerokokątny monitor… albo 3 monitory.

W tym momencie już wiesz, że się wciągnąłeś.

E-Sport

Następne są internetowe ligi w których starasz się o jak najlepszy czas i pozycje wyścigowe. Z czasem zapewne wychodzisz z typowych pokoi gdzie poziom jest bardzo nierówny do faktycznych lig w których musisz się sporo postarać, aby uzyskać zadowalające wyniki. To wszystko kończy się na profesjonalnych zawodach e-sportowych. Wszystkie większe organizacje i serie wyścigowe posiadają już własne ligi – F1, NASCAR, Formuła E, Porsche Cup i wiele innych. Jeśli interesuje Cię profesjonalny simracing to jest właśnie szczyt Twoich marzeń.

Sport

Ale simracing to nie tylko zabawa i esport. Pierwsze symulatory wysokiej jakości były tworzone nie dla rozrywki, a dla ćwieczenia prawdziwych kierowców wyścigowych. Dziś wszyscy kierowcy Formuły 1 regularnie ćwiczą w symulatorach stworzonych ze względu na coraz mniejszą ilość prawdziwych godzin treningowych i testowych. Część z młodszych kierowców gra też dla rozrywki, ale jeśli Ferrari zbuduje symulator za kilka milionów euro to nie ma to już nic wspólnego z małym graniem po południu. Ma im to zapewnić przewagę konkurencyjną przy coraz bardziej restrykcyjnych zasadach i ograniczeniach budżetowych.